Artykuł sponsorowany
Inflacja szaleje, pieniądze z zawrotną prędkością tracą swoja wartość, a stopy procentowe sypią się, jak domki z kart. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest pranie brudnych pieniędzy. Proces ten jest niezwykle szkodliwy dla gospodarki i może być tragiczny w skutkach, co nie zmienia faktu, że pranie pieniędzy jest w Polsce potężnym biznesem, który nadal funkcjonuje i ma się dobrze. Na szczęście istnieją organizacje oraz osoby prywatne, które profesjonalnie zajmują się wykrywaniem takich oszustw i pociąganiem krętaczy do odpowiedzialności. Opowiemy Ci, czym jest AML.
Jest to zapożyczony z języka angielskiego skrót pochodzący od słów anti-money laundering, czyli po polsku przeciwdziałający praniu pieniędzy. W codziennym języku oznacza to mniej więcej tyle, że osoby zajmujące się AML starają się wychwycić i skontrolować podejrzane działania instytucji, mogących zajmować się praniem brudnych pieniędzy. W Polsce od 1 marca 2018 roku obowiązuje ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Przewiduje ona bardzo wysokie kary dla osób, łamiących jej postanowienia.
Pranie brudnych pieniędzy w uproszczeniu polega na wprowadzeniu w legalny obieg środków finansowych, pochodzących z nielegalnego źródła lub pozyskanych w sposób nielegalny. Jednym z najczęściej wykorzystywanych metod na “oczyszczenie” pieniędzy, jest zawyżanie swoich dochodów, pochodzących z legalnej działalności. Taką procedurę trudno jest wykryć i oszacować skalę, na którą była prowadzona. Prowadzone są także miejsca, takie jak sklepy czy restauracje, które poniekąd “służą” do prania brudnych pieniędzy. Wszędzie tam, gdzie wydaje się jednorazowo duże sumy pieniędzy, teoretycznie może dochodzić do prania pieniędzy.
Najnowsza nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowemu terroryzmowi, konkretnie określiła instytucje, które zobowiązane są wdrożyć i stosować systemy AML. Lista jest naprawdę długa i nie warto wymieniać tutaj każdej pozycji, przedstawimy tutaj zaledwie kilka z nich. Działania anti-money laundering muszą wprowadzić między innymi: banki i inne instytucje finansowe, w tym kantory wymiany walut, fundacje i stowarzyszenia, pośrednicy w obrocie nieruchomościami, firmy ubezpieczeniowe, biura wirtualne, adwokaci, radcy prawni, a także prywatni przedsiębiorcy, którzy obracają jednorazowo kwotami nie niższymi niż 10.000 euro.
Jeśli dana firma lub przedsiębiorstwo działające w jednej z branż wymienionych w ustawie nie wprowadzi w swoje szeregi działań AML, czekają ją poważne konsekwencje. Przewidziane są trzy rodzaje kar: kara administracyjna, sankcje oraz pozbawienie wolności. Wysokość tych lar zależy między innymi od obrotów firmy, okresu, w jakim działa oraz powagi zagrożenia. Kara administracyjna może wynieść maksymalnie prawie 21 000 000 (nie, to nie błąd – dwadzieścia jeden milionów) złotych. Sankcje, jakie mogą zostać nałożone ze względu na nie zastosowanie się do ustawy to na przykład publikacja w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP), wycofanie koncesji na prowadzenie działalności lub wykreślenie instytucji z rejestru działalności regulowanej.
Zdjęcie główne: Pixabay/pexels.com